W tym sezonie zabraliśmy naszych kursantów do absolutnej mekki! Bezkres gór, klimatyczny pensjonat z nieziemskim jedzeniem w środku lasu, cisza, pustka, ratrak na wyłączność, zróżnicowane tereny do 2600 m.n.p.m i cały śnieg dla nas.
Oto VOLKL KOSOVO FREERIDE CAMP, czyli kwintesencja dzikiego freeride’u w sercu Gór Szar Planina. To wyjazd, który zapamiętamy na długo. Więc teraz czas na relację dzień po dniu. Zaczynamy!!
DZIEŃ 1
Po 14 godzinnej podróży z Polski przyszedł czas na pyszną kolację i przedstawienie teamu: Grzesiek i Michał Dendys (instruktorzy międzynarodowI), Deni i Bardosh Morina (lokalni przewodnicy), Mateusz i Nol (organizatorzy). Rozpakowanie rzeczy, sen i z samego rana atak. Pogoda na dzień dobry nie była łaskawa. Słaba widoczność i silny wiatr spowodował, że udało się wyjechać na szczyt resortu Brezovica tylko raz. Jak to w Kosovie – kupujesz skipass całodzienny, a po jednym wjeździe zamykają Ci ośrodek 😉 Naszczęście szybko zorganizowaliśmy ratraki, które woziły nas przez resztę dnia po lokalnych lasach, a było po czym jeździć bo spadło pół metra świeżego śniegu. Wieczorem wykład odnośnie podstaw freeride’u, wino, mięso (jak to w Kosovie) i spanie.








DZIEŃ 2
O taki warun walczyliśmy. Z samego rana 2 strzały z ratraka na nieskażone nartami zbocza. Wszystkie linie nasze. Potem przejście na wyciąg i kolejne dwie długie linie, z czego jedna zasługuje na szczególną uwagę – Derlo Potok. Esencja freeride’u – zjazd o przewyższeniu 600 metrów, który prowadzi od górnej stacji przez zróżnicowany, otwarty teren i kończy się bardzo stromym leśnym zjazdem.
















DZIEŃ 3
Przepiękny warun pogodowy ponownie wepchnął nas w sidła resortu Brezovica. Z samego rana zrobiliśmy zjazd w okolicy resortu, następnie w podziale na podgrupy część drużyny ruszyła na Black Peak, a druga część w stronę szczytu Piribeg. Nie był to łatwy dzień organizacyjny, bo w tym momencie warto wspomnieć o stanie dróg jakie prowadzą do Brezovicy. Mianowicie są tak dziurawe, że zepsuliśmy podczas obozu dwa busy, kolejne dwa padły w drodze do pensjonatu. Na szczęście nawet najtrudniejsze sytuacje wynagrodzi przepyszna kolacja w naszym pensjonacie usytuowanym w środku lasu na wysokości 1500 m.n.p.m.
















DZIEŃ 4
Dzień skiturowy. Foki zapieliśmy pod pensjonatem i ruszyliśmy. Jedna grupa na Gushbabe, druga na Konjusha. Oba szczyty mają podobną wysokość, oba to ponad 1000 metrów przewyższenia, ale Gushbaba znana jest z przełęczy, niezwykle wietrznej, gdzie dosłownie wiał wiatr huraganowy. Co więcej z grupą podążał bezpański piesek, który na górze osłabł i został zwieziony przez Patryka w plecaku. Resztę dnia piesio spędził w łóżeczku dla dzieci przykryty kołderką. Nazajutrz był jak nowo narodzony. Z pewnością zyskał wśród psich ziomali nie lada szacunek, bo kto z nich był na szczycie 2500m?
















DZIEŃ 5
Ponownie ruszyliśmy na skitury z pensjonatu. Tym razem inna trasa. Niestety wiatr tego dnia był okrutnie silny. Nasi lokalni przewodnicy uznali, że musimy się wycofać, ale i tak udało nam się zaliczyć przepiekny zjazd o długość 600 metrów przewyższenia. Resztę dnia wykorzystaliśmy, żeby zwiedzić miasto Prizeren. Choć zwiedzić to może być dużo powiedziane, ponieważ z powodu deszczu część ekipy ukryła się w lokalnym barze, a druga część w lokalnej restauracji z nieziemskim jedzeniem.
















DZIEŃ 6
Misja wschód słońca. Pobudka 4:00, zbiórka przed pensjonatem 4:30, 5:30 wyjazd ratrakiem, 6:10 jesteśmy ponad górną stacją kolejki w Brezovicy. Zapinamy foki i twardą jak diabli granią idziemy na Piribeg. Warunki okrutne, ale z każdą minutą jest coraz lepiej. Pojawia się słońce, wiatr przestaje wiać, jest ciepło i przyjemnie, widok nieziemski, a zjazd to czysta poezja, bo kiedy my siedzieliśmy dnia poprzedniego w barze, matka natura kładła śniegiem i utworzyła dla nas zjazd idealny. Dzięki Mamko!
















? Za tak wspaniałe zdjęcia z wyjazdu odpowiada nasza niezawodna fotograf Gosia (@Biteofme).
Volkl Polska
Pieps
Black Diamond
Alpenverein Polska
Polarsport
Ortovox
Mountain Explorers
Jesteście ciekawi jak przebiegły następne edycje campów w Kosovie? Czekajcie na relacje z kolejnych edycji na naszej stronie w najbliższych dniach. ?
A jeśli również Tobie marzy się taki magiczny wyjazd, mamy dobrą wiadomość. Prowadzimy już otwarte zapisy na następną zimę 2022, a zaliczka póki co nie jest wymagana. Zapisz się już dziś, a my przygotujemy dla Ciebie wyjazd życia.
Sprawdź ofertę: ➡➡ https://skitourschool.pl/kurs/volkl-kosovo-freeride-camp-2/ ⬅⬅