Z Gąsienicowej nad Czarny Staw lub Przełęcz Zawrat – zejście do Doliny Pięciu Stawów.
Pora na kolejną propozycję trasy dla średniaków – czyli tych, którzy wszystkie tatrzańskie doliny mają już za sobą i pragną czegoś więcej 🙂 Gdzie tym razem zawędrujemy? W najpiękniejsze rejony Tatr – jak zawsze 🙂
Proponowana trasa jest nie tylko sporo dłuższą od spaceru przez przykładową Strążyską, ale również ma dużo większe przewyższenie tj ilość metrów w pionie do pokonania. Podejście w wymagającym terenie pod Zawrat dla wielu może okazać się bardzo trudne, na pewno nie jest to dobra propozycja na pierwszą wycieczkę w Tatry, dlatego ze względu na swą trudność (skalny teren z łańcuchami) oraz długość polecamy ją co najmniej średnio-zaawansowanym turystom o dobrej formie i kondycji fizycznej.
Na Zawrat na skiturach? Proszę bardzo!
Na Zawrat warto również wybrać się zimą na skiturach! To jedna z piękniejszych wycieczek na foki! Hala Gąsienicowa, Schronisko Murowaniec i gorąca herbata, a potem już tylko w górę! Wycieczka na Zawrat to propozycja raczej dla zaawansowanych skiturowców o dobrej kondycji i dobrych umiejętnościach narciarskich. Doświadczenie w jeździe poza trasą obowiązkowe 😉 Zjazd Zawratowym żlebem na stronę Gąsienicowej może okazać się dość trudny, ale przyjemny. Łatwiejszym wariantem zjazdowym jest zjazd na stronę Doliny Pięciu Stawów. O wycieczce możecie przeczytać tutaj: https://skitourowezakopane.pl/2018/01/z-kuznic-przez-hale-gasienicowa-na-zawrat/
Warto wyruszyć wczesnym rankiem…
Startujemy z Kuźnic; do których dojeżdżamy busikiem lub idziemy na piechotę. I już na wstępie musimy wybierać; niebieski czy żółty. Chodzi oczywiście o szlaki; żółty wiedzie początkowo płasko Doliną Jaworzynki i potem ostro pod górę aż do przełęczy między Kopami, a niebieski przez Skupniów Upłaz i Boczań, na przełęczy między Kopami szlaki łączą się. Podejście przez Boczań ma nachylenie rozłożone mniej więcej równomiernie, szlak początkowo dość długo wiedzie lasem, ale po wyjściu ponad jego granicę również jest bardzo widokowy. Od nas samych zależy wybór wariantu – czasy przejścia są praktycznie takie same (ok 1h 45 min do złączenia szlaków).
Dojście do schroniska Murowaniec na Hali Gąsienicowej
Dalej podchodzimy niebieskim szlakiem przez Karczmisko, gdzie po chwili zaczyna nam się odsłaniać widok na otoczenie Hali Gąsienicowej, po ok 25-30 minutach jesteśmy już w schronisku. Po drodze warto zrobić sobie krótki postój na Hali w okolicach szałasów (po prawej będziemy mijać Betlejemkę – centrum szkoleniowe PZA i kultowe miejsce wspinaczy działających w okolicznych ścianach). Jest to bardzo malownicze i chyba najczęściej fotografowane miejsce w Dolinie Gąsienicowej, a właściwie Dolinie Suchej Wody Gąsienicowej. Kilka zdjęć więcej na pamiątkę nie zaszkodzi 😉
Galeria 4 pory roku: (fot. Kuba Witos, Karol Nienartowicz)
Schronisko położone jest na wysokości 1500 m.n.p.m. i pochodzi z lat 20 ubiegłego stulecia. Spostrzegawczy na pewno zauważą w wystroju schroniska liczne swastyki – w drewnie, w elementach balustrady etc. Mimo, że swastyka ma dla nas niezbyt przyjemne konotacje, tutaj wiąże się zupełnie z czymś innym. Nazwa swastyka pochodzi z indyjskiego sanskrytu i do dziś w większości krajów Azji oznacza szczęście i pomyślność. Swastyka była ulubionym symbolem Mieczysława Karłowicza, czy Walerego Eljasza Radzikowskiego (przełom XIX i XX wieku)
Dalej niebieskim szlakiem…
Po odpoczynku w schronisku wracamy z powrotem na niebieski szlak – kierujemy się w stronę Czarnego Stawu Gąsienicowego na wysokości 1620 m.n.p.m. Do jego progu wędrujemy ok 35 minut, więc po dotarciu warto zatrzymać się na przysłowiowe złapanie oddechu – oraz zdjęcia oczywiście. W razie niepogody, braku czasu czy sił wyjście na próg Czarnego Stawu już jest całkiem dobrą wycieczką, a na pewno niezwykle widokową. W takiej sytuacji z czystym sumieniem możemy zawrócić z powrotem w dół.
Czarny i Zmarzły Staw, a potem coraz stromiej.
Trzymając się nadal niebieskich oznakowań obchodzimy Czarny Staw z lewej strony. Nad nami po lewej stronie góruje masyw Żółtej Turni, a po prawej przełęcz Karb na którą prowadzi szlak zielony, oraz Kościelec; jeden z bardziej charakterystycznych szczytów Gąsienicowej. Stąd mamy świetny widok na najtrudniejszy z polskich szlaków – Orlą Perć. Wędrujemy wygodną kamienną ścieżką, która z czasem robi się coraz stromsza; zwłaszcza tuż pod progiem kolejnego stawu; Zmarzłego Stawu pod Zawratem. To już prawie 1800 m.n.p.m. Tym, którym wyjście nad Zmarzły Staw stworzyło jakieś trudności techniczne czy kondycyjne radzimy odpocząć porządnie, chłonąć piękne widoki i zawrócić z powrotem do schroniska – wyżej będzie dużo trudniej.
Idziemy dalej.
Decydując się na dalszą wędrówkę znowu mamy chwilę wytchnienia, lecz po obejściu Zmarzłego Stawu szlak znowu zaczyna piąć się w górę i tak będzie aż do przełęczy Zawrat. Przejście od stawku aż do przełęczy powinno nam zająć ok 1h/1h10 min. Zimą utarte ślady wiodą środkiem dość szerokiego żlebu, jednak letni szlak poprowadzony jest po skałach i płytach w dość trudnym terenie. Jak na wędrówkę po Tatrach Wysokich przystało pojawiają się również łańcuchy oraz klamry, które mają na celu pomóc nam w trudnym terenie. Szlak sporą część czasu jest zacieniony, dlatego musimy bardzo uważać na wilgotne i śliskie stopnie. Nie warto wybierać się tam w byle jakim obuwiu. Górskie buty, koniecznie z odpowiednią podeszwą są obowiązkowe! Czy zabranie kasku jest fanaberią? Niekoniecznie; przy ładnej pogodzie w wakacyjne dni szlakiem może podążać sporo osób, a któraś z nich przypadkowo może zrzucić kamień..
Na przełęczy Zawrat.
Po osiągnięciu przełęczy otwiera nam się widok na rozległą Dolinę Pięciu Stawów Polskich – przepiękny!
W dalszym planie rysuje się również charakterystyczny Krywań; narodowa góra Słowaków.
Mamy teraz kilka możliwości; wracamy tą samą drogą do Murowańca. Dla najbardziej ambitnych (to już pomysł na inną wycieczkę; dla zaawansowanych) przejście przez Świnicę do Przełęczy Świnickiej i dalej czarny szlakiem z powrotem do Gąsienicowej, lub przejście granią w stronę Granatów, np. tylko do Koziej Przełęczy i powrót żółtym szlakiem do Czarnego Stawu. Możliwości jest kilka, wystarczy zerknąć na mapę. My jednak podążymy dalej niebieskim szlakiem do Doliny Pięciu Stawów. Dzięki temu oprócz Gąsienicowej, zobaczymy również sławną „Piątkę” i zrobimy naprawdę porządną wycieczkę! Jedynym minusem takiej trasy jest problem z transportem. Z piątki zejście prowadzi do Palenicy Białczańskiej, skąd trzeba będzie złapać busa do Zakopanego.
Zawrat latem i zimą.
Zejście do Doliny Pięciu Stawów.
Zejście niebieskim szlakiem z Zawratu do D5SP nie powinno nastręczać żadnych trudności – jest to wygodna, niezbyt stroma ścieżka, bez łańcuchów i innych atrakcji. Do schroniska w „Piątce” mamy ok 1,5 godziny. Jest to najwyżej położone polskie schronisko (1670 m.n.pm.) i wyjście do niego z Palenicy jest dobrą propozycją dla początkujących turystów. Ze schroniska schodzimy zielonym szlakiem obok malowniczej Wielkiej Siklawy (nieco dłuższy wariant), lub czarnym szlakiem „skrótem”, który po pokonaniu progu Doliny łączy się z zielonym. O ile starczy nam sił warto wybrać wariant zielony i zobaczyć największy wodospad w Polsce (opada z około 70 metrowego progu). Od złączenia szlaków (zielonego i czarnego), wędrujemy ok 1h 10 min przyjemnym dość łagodnym szlakiem przez kosówki, las, mijamy widokową Polanę Roztoka, po czym na dobre wchodzimy do lasu. Ścieżka wije się ciekawie, chociaż kilometry w nogach mogą nam uprzykrzać wędrówkę. Ostatni odcinek do wodogrzmotów Mickiewicza i dojścia do słynnego asfaltu są dość strome. Warto uważać na wyślizgane kamienie. Z mostku nad wodogrzmotami czeka nas jeszcze 40 minut dość nudnego spaceru asfaltem. Końcówka może okazać się naprawdę ciężka, jednak satysfakcja z pokonania tej trasy oraz widoki i wspomnienia które nam pozostaną są bezcenne!
Czasy przejść:
Kuźnice – przełęcz pod Kopami 1h45’
Przełęcz – Murowaniec 25’
Murowaniec – Czarny Staw Gąsienicowy 35’
Czarny Staw – Zawrat 2h
Zawrat – Schronisko w Dolinie Pięciu Stawów 1h30’
Schronisko – przez Siklawę i wodogrzmoty do Palenicy Białczańskiej 2h35’
Cała trasa: ok 9 godzin (wedle znaków – BEZ POSTOJÓW!)
Trasa mierzy niewiele ponad 20km, mamy do pokonania ok 1200 metrów w górę i podobnie w dół.
Zdjęcia: Kuba Witos, Karol Nienartowicz, Piotr Śnigórski, rudazwyboru.pl, na-szlaku.net.pl, info-mix.flog.pl, onestepforward.pl