Bardzo prosta skitura z pięknymi widokami na Tatry – taka jest właśnie skitourowa wycieczka, którą rozpoczniemy na Cyrhli, a skończymy w Kuźnicach. Zapraszamy!
O wycieczce
Zdecydowanie każdy fan (szczególnie początkujący) skituringu powinien taką wycieczkę odbyć z trzech powodów. Po pierwsze jest bezpieczna – wokoło nie ma dużych stoków, więc nawet przy dużym zagrożeniu lawinowym można atakować Kopieniec. Po drugie widok, który rozpościera się z Wielkiego Kopieńca, jest co najmniej niezwykły – z jednej strony całe Zakopane jak na dłoni, z drugiej emanujące bielą Tatry. Po trzecie trasa nie jest popularna zimą, dzięki czemu ją przemierzyć w prawdziwej ciszy i spokoju.
PAMIĘTAJCIE:
Autorzy proponowanych tras i video przewodników dołożyli wszelkich starań, by materiały były opracowane w sposób profesjonalny i zgodnie z zasadami poruszania się w górach w zimie. Zaznaczamy jednak, że uprawianie ski-turingu i poruszanie się po opisanych trasach jest niebezpieczne dla zdrowia i życia. Autorzy opisów, strony i video przewodników nie biorą w związku z tym żadnej odpowiedzialności za ewentualne kontuzje, urazy i wypadki osób.
Galeria zdjęć z trasy
Cyrhla – Wielki Kopieniec
Naszą wycieczkę skitourową rozpoczynamy na Cyrhli – najwyżej położonej dzielnicy Zakopanego. Na miejsce startu można się dostać samochodem i zaparkować go obok restauracji 7 kotów lub busem – wysiadamy na parkingu przy restauracji 7 kotów. W obu przypadkach musimy zejść drogą główną w stronę Zakopanego (ok. 250 m) i po lewej stronie ujrzymy polanę, a tuż przy niej drogę z drogowskazami TPN’u – tutaj zaczynamy. Już po kilkunastu metrach docieramy do szałasów. Cały czas trzymamy się drogi i z polany wchodzimy w rzadki las. Idziemy za drogowskazami TPN’u. Po ok. 25 minutach podejścia połogim terem (nachylenie 10-15 stopni), docieramy do nieco stromszego odcinka (15-20 stopni), którym idziemy przez następne 15 minut. Docieramy do Polany Kopieniec (1220m.n.p.m), gdzie skręcamy w prawo w stronę Wielkiego Kopieńca. Teren robi się stromszy (20-22 stopnie), ale nadal prosty. Idąc w górę przed naszymi oczami widzimy Wielki Kopieniec (1328m.n.p.m), który musimy obejść z prawej strony, żeby wkroczyć na jego szczyt. Na szczycie jesteśmy po ok. 15 minutach.
Galeria zdjęć z etapu 1
Naszą wycieczkę rozpoczynamy na Cyrhli – najwyżej położonej dzielnicy Zakopanego. Na miejsce startu można się dostać samochodem i zaparkować go obok restauracji 7 kotów lub busem – wysiadamy na parkingu przy restauracji 7 kotów. W obu przypadkach musimy zejść drogą główną w stronę zakopanego (ok. 250m) i po lewej stronie ujrzymy polanę, a tuż przy niej drogę z drogowskazami TPN’u – tutaj zaczynamy. Zapinamy foki i podążamy drogą. Już po kilkunastu metrach docieramy do szałasów. Cały czas trzymamy się drogi i z polany wchodzimy w rzadki las. Idziemy za drogowskazami TPN’u. Po ok. 25 minutach podejścia połogim terem (nachylenie 10-15 stopni), docieramy do nieco stromszego odcinka (15-20 stopni), którym idziemy przez następne 15 minut. Docieramy do Polany Kopieniec (1220m.n.p.m), gdzie skręcamy w prawo w stronę Wielkiego Kopieńca. Teren robi się stromszy (20-22 stopnie), ale nadal prosty. Już po kilku metrach widzimy po lewej stronie przepiękny widok – Polana, na niej stare, góralskie szałasy, a w tle majestatyczne Tatry – przy takim widoku ręka sama sięga po aparat – a to dopiero przedsmak tego, co czeka nas sto metrów wyżej.
Idąc w górę przed naszymi oczami widzimy Wielki Kopieniec (1328m.n.p.m), który musimy obejść z prawej strony, żeby wkroczyć na jego szczyt. Po 15’stu minutach jesteśmy na górze, a wokół nas cały świat – Tatry przed nami, Zakopane za nami. W takim miejscu nie pozostaje nic innego jak siąść na pobliskiej skałce, wyciągnąć termos i w pięknych okolicznościach przyrody popijać herbatę. Warto w tym miejscu przytoczyć dość absurdalną historię będącą odpowiedzią na pytanie – skąd pochodzi nazwa Kopieniec? W naszej regionalnej gwarze kopieniec, to po prostu góra przypominająca wyglądem kopę. Tak więc duża kopa = Wielki Kopieniec
Wielki Kopieniec- Nosalowa Przełęcz
Ze szczytu Wielkiego Kopieńca ruszamy na skiturach w stronę Nosalowej Przełęczy. Zdejmujemy foki i zjeżdżamy w stronę południowo-zachodniego krańca Polany Kopieniec, czyli inną drogą niż przyszliśmy. Warto powiedzieć, że na wiosnę ze względu na mocne nasłonecznienie często na tej drodze śniegu nie znajdziemy, dlatego możemy się albo wrócić tą samą drogą co przyszliśmy i przejść całą Polanę Kopieniec, albo przypiąć narty do plecaka i zejść do Polany. Stamtąd ruszamy w stronę drogowskazów na Jaszczurówkę. Będziemy jechać szlakiem w lesie, gdzie droga w większości będzie łagodna, ale miejscami wąska – muszą tam uważać zwłaszcza niewprawieni narciarze. Osoby bardziej zaawansowane, gdy sporo ludzi podchodzi szlakiem w przeciwnym naszemu zjazdowi kierunku – mogą jechać tuż przy szlaku omijając dziesiątki drzew. Warto również dodać, że zjazd z Kopieńca można wykonać bez zdejmowania fok, jednak jest to opcja dla bardziej zaawansowanych osób – zjazd w fokach jest trudniejszy, a nie ściągamy ich tylko po to, żeby nie tracić czasu na ich ponowne zakładanie. Zjeżdżamy z Wielkiego Kopieńca do Polany Olczyskiej oddalonej o 2 kilometry, co powinno nam zająć ok 15 minut. Na Polanie możemy kontynuować zjazd zielonym szlakiem do Jaszczurówki i tak zakończyć skiturę lub podążać za szlakiem żółtym, który doprowadzi nas do Nosalowej Przełęczy. Będziemy poruszali się po lesie, gdzie zobaczymy wiele połamanych przez wiatr drzew. Po ok. 20 min będziemy na Przełęczy.
Galeria zdjęć z etapu 2
Zjazd w trzech opcjach…
Z Nosalowej Przełęczy mamy cztery opcje:
- Kontynuujemy skiturę starą nartostradą do schroniska „Murowaniec” – ok 5,4 km.
- Kontynuujemy skiturę przez Boczań do schroniska Murowaniec. Przy tej opcji będziemy musieli zjechać szlakiem zielonym do skrzyżowania, a następnie odbić w lewo – w stronę Skupiów Upłazu, gdzie po 4,7 km dojdziemy do schroniska.
- Wychodzimy na Nosal, skąd niestety będziemy musieli zejść na nogach do Kuźnic. Niegdyś można było tym szlakiem dojść do stoku narciarskiego „Nosal”. Niestety obecnie jest zamknięty, a jazda nim jest niezgodna z zasadami TPN’u. Kończymy wycieczkę zjeżdżając do Kuźnic starą nartostradą.
Każda z powyższych opcji jest właściwa J Wszystko zależy od Waszego samopoczucia, jeżeli natomiast wybierzecie ostatnią propozycje, to zjazd jest prosty i krótki. W ciągu 5 minut znajdziecie się w Kuźnicach.