Pamiętacie co się działo dokładnie dwa lata temu? Mieszkańcy Podhala z pewnością o tym nie zapomnieli! To właśnie wtedy pojawił się pokaźny halny, który zrywał dachy, przewracał billboardy i gładził lasy. Mocno wtedy ucierpiała dolina Kościeliska. Na niektórych leśnych zboczach nie zostało ani jedno drzewko.
Po pamiętnym halnym został zamknięty niebieski szlak, który prowadził z Doliny Kościeliskiej na Hale Stoły. Przez dwa lata ta piękna trasa była niedostępna dla turystów. Dzisiaj w końcu wróciła do gry, a że jest to miejsce idealne na niedzielną, rodziną wycieczkę to bez chwili zastanowienia poszliśmy sprawdzić jak się miewają nasze ulubione szałasy. Przebieg szlaku się nie zmienił, otoczenie natomiast tak. Po obu stronach szlaku leżą setki drzew. Sama ścieżka jest natomiast dość niebezpieczna ponieważ na kilku odcinkach jest szczery lód. Hala za to, nadal zachwyca widokiem i zmusza żeby odwiedzać ją częściej.
Niestety z naszego skiturowego punktu widzenia tura na Halę odpada. Ilość drzew uniemożliwia jazdę przy szlaku, a sama ścieżka jest miejscami zbyt wąska, żeby bezpiecznie mijać podchodzących turystów. Szkoda, bo to idealna trasa na szybką wycieczkę.
Wszystkie poniższe zdjęcia zostały zrobione kamerą GoPro 4